Z poślizgiem pewnym pragnę Wam zaprezentować drugi z pary czółenek, które doczekało się przeobrażenia. Poślizg wynikał z tego, że mam w końcu długo oczekiwanego Kota! A raczej malutką Kociczkę...ale że okazała się być niezdrowa, to obowiązki opiekuńcze nas pochłonęły :)
Co do bucików to jak to zwykle bywa, występują parami. Ale w moim alterowaniu już niekoniecznie. Poprzednie zyskało zimowy wygląd, a obecne zupełnie do tamtego nie pasuje :)
W temacie wyzwania "Gear it up" istotnym jest stworzenie takiej pracy, która będzie zawierała tryby, zębatki i takie tam w ilości ponadstandardowej ( czyli więcej niż jeden) :) Więc trybów trochę tu znajdziecie, trochę śrub, trochę łańcuchów, filigranów. Ale nie za dużo mediów. Sam tzw. Peep-Toe nie wymagał, tak mi się zdaje, dodatkowego mediowania, pociągnięty jest tylko złotą ecoliną, która uwydatniła przetarcia i zagłębienia, pofarbowała wspólnie z mgiełką color bloom koronki. I to by było na tyle...