Felting, Felt, jewelery,Filc artystyczny, decoupage, biżuteria, scrapbooking i inne...

***

Nie trzeba mnie wyganiać, nie trzeba mnie odpychać!


Obejmę jabłoń za szyję, zacznę z jabłonią usychać,


zapłaczę nad agrestem, przejdę się malinami,


będą skurczone liście, jagody z czarnymi plamami.


Nie trzeba mnie wyganiać! Szparagi wyginą suche,


do grząd cienistych truskawek namówię ciotkę ropuchę.


Kazimiera Iłłakowiczówna "Licho"


czwartek, 29 marca 2012

kartka z wnętrzem

Nie mam czasu na nic...ale tę kartkę to musiałam popełnić. Siostra ma dziś urodziny więc pochłonęło mnie ostatnio dzierganie kartki- witryny. Elf odslaniający kurtynę...W sumie to inspiracją były gry, w które czasami gram z moją córką w znajdowanie przedmiotów, film Parnasus, a kolorystyka podchwycona do wyzwania w Diabelskim Młynie: lawenda, czekolada i śmietankowy biały.
Nie mam czasu na pisanie, więc już tylko papiór, z którego jestem strasznie dumna.



 sporo tu pająków :) i innych stawonogów...
 pod sufitem skryła się jaszczurka

sobota, 17 marca 2012

Torba z Głębi

Od jakiegoś czasu ciągnęło mnie do następnej morskiej torby, a właściwie do torby na wiosnę. I stęskniłam się też za robieniem filcowego oka.
Projekt wyrysowany był na karteczce formatu A7 :)
Tydzień temu ekscytacja sięgnęła zenitu i jęłam po nocy układać...
Miętosiłam w poniedziałek, z pomocą pralki również, bo brakowała mi czasu. Jechałam we wtorek rano do Ustki i torba po prostu musiała być gotowa. Miotając się między torbą, walizkami a ostatnim ogarnianiem domu i skrzynką, której w konsekwencji nie skończyłam, dokończyłam filcowanie po pierwszej w nocy, ale żeby wyschło do rana...rano odwirowałam i przy pomocy piekarnika wysuszyłam...poparzyłam sobie łapę o grzałkę przy okazji, a zamek i koraliki doszyłam w pociągu :)
Musicie wybaczyć egzaltację dziełem, ale nie mogłam się oprzeć takiej ilości zdjęć...i zauważyłam, że perkate dziury przyciągają otoczenie do grzebania w nich :)
Poza tym zjazd psychologów odbył się w fajnej atmosferze, było sporo śmiechu, wymiany poglądów, można było zaobserwować fantastyczny wręcz przypadek lizydupstwa, obfociłam jedną klimatyczną knajpkę, z czego relacja będzie na drugim blogu, wypiłam dużo granego wina- mniam! i nabyłam aromatyczną kawę-gruszka w czekoladzie!
O tej porze roku raczej trudno tam o atrakcje, wszystko pozamykane jeszcze, ale spacery dobrze mi zrobiły.
A oto i moja chluba:


 Tu i ówdzie pobłyskuje bordowo farbowany tencel. Turkusowo farbowany zmył się do lekkiego błękitu (brzegi dziury po prawo od oka)- beznadziejny barwnik mam niestety (durol uniwersalny)

 z tyłu też organza





 I jeszcze rączki też z organzą

sobota, 10 marca 2012

Always Córeczki

Znów nie będzie filców. A to dlatego, że uczenie w szkółce pochłonęło moje zapędy filcowe, a to, co powstaje na potrzeby nauki, zajmuje dużo czasu, że już nie mam ochoty na razie pokazywać...Może z czasem kilka rzeczy na raz...na pewno będzie tam torba, do której wrócę, jak tylko skończę tu pisać...
Będą za to papierzyska.
Choć one też mają swoje przeznaczenie, bez spontaniczności, pod zadania.
Na początek praca laboratoryjna do 7 DOTS STUDIO, bo bardzo lubię ich papiery, miało być monochromatycznie, powiedzmy, że jakoś poszło, choć papiery lubię właśnie za tę malowniczość...
Drewniana ramka z trzema wieszaczkami. Postarzona na łuszczącą się farbę.  Do środka poszedł mały scrapik :)


 Może jeszcze dołożę tu na drewno spękań...sama nie wiem....może są zbyt oczywiste...

A tu kartka dla mamy na urodziny. Kartka z perłą :) Do Szuflady.




I jeszcze notes na gumkę, z cytatami w środku. Też na wyzwanie szufladowe. Ale już się skończyło...



W sumie to jeszcze chciałam się tylko pochwalić tym, że zakupiłam ok.kilograma części od zegarków, wiec teraz będę te trybiki, mechanizmy itp przemycać, gdzie się da!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Dexter...