Felting, Felt, jewelery,Filc artystyczny, decoupage, biżuteria, scrapbooking i inne...

***

Nie trzeba mnie wyganiać, nie trzeba mnie odpychać!


Obejmę jabłoń za szyję, zacznę z jabłonią usychać,


zapłaczę nad agrestem, przejdę się malinami,


będą skurczone liście, jagody z czarnymi plamami.


Nie trzeba mnie wyganiać! Szparagi wyginą suche,


do grząd cienistych truskawek namówię ciotkę ropuchę.


Kazimiera Iłłakowiczówna "Licho"


niedziela, 30 września 2012

czwartek, 27 września 2012

pająk wśród filiżanek...

Art- journal pękał powoli w szwach, trochę miejsca w nim zostało, ale raczej na "płaskie" tematy...
W weekend zakończyłam działania związane z nowym. Tym razem okładki ma zrobione od początku...Motyw oka, tytuł i śmieci to elementy wspólnę z poprzednimi...
nowy wykrojnik klateczkę musiałam wykorzystać  i nowe kolory mgiełek.I znalezioną na śmietniku książkę dla mechaników :)
 Z okiem było trochę przebojów, od suszenia nagrzał się tak mod-podge, ze zmętniał... a wszystko było już gotowe i musiałam oko poprzednie wyrwać z metalowej powieki...potem włożyłam nowe i zalałam, ale nie ma już efektu kaboszona...
czułam się trochę jak chirurg-robotyk :)

Okładki w całości











i wewnątrz




Tytułowy bohater




I gotowe!
kółka sprawdzają się wyśmienicie...ale nie byłabym sobą...kupiłam sobie różową cud  bidziolkę, może i do journali z czasem przyda się, ale do innych spraw to na pewno :)


niedziela, 16 września 2012

jeszcze trochę papierowo...

Angaż w SP oraz tamtejszy dział art-journalowy ostatnio mnie pochłonęły...i właściwie na ine rzeczy nie za bardzo mam ochotę...Poza tym to miesiąc sponsorowany więc trzeba używać materiałów, które się dostało. Niby im niczego nie brakuje i wykorzystuję je dowolnie, ale już mi się trochę opatrzyły, a jeszcze część z nich zupełnie nie jest w moim typie...ale wszystko zawsze można trochę przemalować :)
Oto wyniki zmagań:
do wyzwań działowych, mix-mediowych:
 Dla mojej córy na urodziny, do prezentu...
taki sobie steampunkowy wachlarzyk dla damulki w gorseciku :)

I jeszcze ATC...z tytułem "dwa zegary"

I jeszcze kilka wpisów do journala...











I na koniec jeszcze notesy popełnione na wyzwanie szufladowe...dla naszych cór, co do piątej klasy poszły walczyć...



niedziela, 2 września 2012

okładki z gadzinami

Żaba to co prawda płaz, ale reszta-gadziny jak się patrzy...

Art-journal czekał długo na oprawę, do tej pory były tylko gołe tekturki...czekały na natchnienie...
Postanowiłam wiedzę warsztatową przenieść na własny grunt.

 Jeszcze nie zaobrączkowane...

 W środku


 Pierwsza myśl jak nazwać żurnal pozostała...bo w sumie to jest taka myślodsiewnia...
I oko musiało być obowiązkowo...

 i kółka

 i ważka

 i róża, i ośmiornica, i kluczyk :)

 i tarcza zegara i pająk :)
i Licho jakieś, co przycupnęło...



Wszystko mocno smarowane klejem z werniksem (muszę w końcu zakupić medium żelowe), a potem pryskane mgiełkami i na koniec lakierem, żeby mi się nic nie zmyło...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Dexter...