W okolicach marca udało mi się nabyć maszynę. Wymarzoną. Chowaną, tzn. wpuszczaną w rozkładany blat, z nogami w ornament taki trochę marokański i prawdopodobnie sprawną. Przyznam się, że nie sprawdziłam, bo brak jej bębenka.
Ma trzy szufladki, poboczne zaopatrzyłam w kryształkowe uchwyty, środkowa ma jedynie rozetkę. Blat ozdobiłam transferem ornamentu. Drewniane części pokryte były, przed moją obróbką, olejną- nieśmiertelną orzechową- farbą. Używałam farb akrylowych. Nie postarzałam całości woskami, a jedynie przetarłam do fioletu położonego pod spodem. Blat nosił ślady napraw, był popękany w kilku miejscach, ktoś uzupełnił ubytki kitem. Poza tym nie był mocno wyszlifowany, widać dokładnie fakturę słojów, więc i ja się jej nie pozbywałam. Metalowe nogi pomalowałam suchym pędzlem, by widać było ciemniejszy kolor pod spodem i rysunek żeliwa.
Po bokach dodałam wieszaczki (wreszcie nagrzewnica będzie miała gdzie wisieć). W końcu mam swój kąt do pracy.
Ponadto by upchnąć gdzieś rupiecie i przydasie zorganizowałam sobie "regał" ze skrzynek. Obecnie wszytko to znalazło swoje miejsce.
***
poniedziałek, 22 czerwca 2015
poniedziałek, 1 czerwca 2015
Rdzawy Sentyment
Tym razem na warsztat poszła deska.
Niedawno zakupiłam trochę pordzewiałych zegarków kopertowych i postanowiłam czym prędzej zrobić z tego nabytku użytek. Piękne rdzawe purchle i nacieki wewnątrz świetnie się nadały do klimatu postarzałej, popękanej farby. Wewnątrz koperty skrył się pająk strzegący serca. Brakuje tylko światła żarówki, które uczyniłoby kryjówkę widoczną. Może to i lepiej, że pozostają w cieniu.
Asamblaż powstał na kolejne wyzwanie Steampunkowe u SanDee&amelie's SteampunkChallenges od tytułem "The Ravages of Time". Używamy tam wszystkiego tego, co symbolizuje ów Ząb Czasu, czyli patyny, rdzy, spękań, odarć, otarć itp.
Niedawno zakupiłam trochę pordzewiałych zegarków kopertowych i postanowiłam czym prędzej zrobić z tego nabytku użytek. Piękne rdzawe purchle i nacieki wewnątrz świetnie się nadały do klimatu postarzałej, popękanej farby. Wewnątrz koperty skrył się pająk strzegący serca. Brakuje tylko światła żarówki, które uczyniłoby kryjówkę widoczną. Może to i lepiej, że pozostają w cieniu.
Asamblaż powstał na kolejne wyzwanie Steampunkowe u SanDee&amelie's SteampunkChallenges od tytułem "The Ravages of Time". Używamy tam wszystkiego tego, co symbolizuje ów Ząb Czasu, czyli patyny, rdzy, spękań, odarć, otarć itp.
Poza tym wszystkim praca też wpisuje się w temat aktualnego wyzwania w Чай с корицей pt. MonoChome. U mnie tylko biel, czerń i odcienie rdzy, z minimalną domieszką błękitnej patyny z mgiełki.
Dawno nie bawiłam się razem z nimi :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)