Felting, Felt, jewelery,Filc artystyczny, decoupage, biżuteria, scrapbooking i inne...

***

Nie trzeba mnie wyganiać, nie trzeba mnie odpychać!


Obejmę jabłoń za szyję, zacznę z jabłonią usychać,


zapłaczę nad agrestem, przejdę się malinami,


będą skurczone liście, jagody z czarnymi plamami.


Nie trzeba mnie wyganiać! Szparagi wyginą suche,


do grząd cienistych truskawek namówię ciotkę ropuchę.


Kazimiera Iłłakowiczówna "Licho"


środa, 30 kwietnia 2014

Minimalna książeczka...

To był taki mikro słownik rosyjsko- polski. Jako że mam inne słowniki, może nieco większe z tego języka, a ten był dość zużyty, to poszedł do alteracji :)
Poszukiwałam doń idealnej żarówki...dzięki temu odkryłam coś takiego jak retro żarówki i lampy steampunkowe z ich wykorzystaniem i właśnie jestem w trakcie knucia, jak sobie podobną lampę z owymi żarówkami zrobić...
Książeczka ma w środku żarówkę, instalację, zegar, śruby, butelczynę z owadami i jeden nawet został przyklejony, jakby latał...czyli kolejny mały turpistyczny, steampunkowy shadowbox...moje ulubione...dlatego wystawię go do wyzwania
"Your Favourite Technique Goes Steampunk" u  San Dee & Amelie's Steampunk Challenges

Wymiary 7,6 x 6 x 3 cm



Jak zwykle owady...

Trochę różnych pokręteł...


 
Żaba większa od myszy :)


obowiązkowa działalność pajęcza...

 Jakaś mucha lata...




okładki to jednak nie jest moja mocna strona...

W zanadrzu mam jeszcze do pokazania jedną książkę...ale to niebawem...

sobota, 26 kwietnia 2014

Zdjęcie ze staroci

Jak było siew Łodzi u Pinezki to dostało się tam prezent...Papiery z kolekcji Nature Walk...No przecudne są... oglądałam je i oglądałam...bo ja z tych co gromadzą i oglądają i cięcie to już ostateczność...
Ale dziewczyny z Szuflady chciały wyzwania z Patchworkiem...no to zrobiłam z tych papierów użytek...i ze zdjęcia, co je wygrzebałyśmy na targu staroci na Bałutach, i z maszyny do szycia...

Kto wie kim był i do czego mógł być zdolny ten przystojniaczek wąsaty, roboczo nazwany Bradley...może złamał niejedno niewieście serce...może miał na sumieniu coś więcej...jak patrzę w te oczyska to sobie myślę...zresztą ta ciekawość widoczna jest na scrapie...

A poza tym, to  LO pasuje mi do wyzwania na Чай с корицей 
Ważne są tam linie i kolor. U mnie linii, rysunku i geometrii jakoś nie zabrakło....do tego kolor, prócz czerni i sepii, bo te już były, to jeszcze biały i złoty( tusz ) i czerwone rozbryzgi...


Hehe, jest tu jeszcze jeden prezent od Pinezki, który kiedyś dostałam...podbicie metalowe do podeszwy!


niedziela, 13 kwietnia 2014

Bieliźniane maniactwo!

Ten wpis do żurnala zrobiłam specjalnie dla Pinezki! I jej niciowych szaleństw!
I jej wyzwania w scrapki wyzwaniowo "A Tailor's dream"
Bo dzięki Pinezce i Brunetce odkurzyłam art- journala...pogrzebałam w starociach, puściłam kasę na scrapowisku i odkryłam czar Łodzi...
Ale temat narzucił mi się bo ostatnio znów oszalałam na punkcie bielizny...w sensie zakupowania nowych zapasów, potem noszenia ich itp. Może to wszystko przez wiosnę...

 Wykorzystałam tu trochę wiekowych guzików i koronek, oraz rarytas- przypinkę do pończoch! Nie wiem ile ona może mieć lat...






Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Dexter...