Zrobiłam dla niej obrazek i notesik. Obie utrzymane w podobnym, nieco nocnym klimacie i bardzo mediowe.
Obrazek ze słoikiem lawendy i uciekającym w niebyt czasem.
Tutaj użyłam heavy gel medium matowego do masek, tło stanowiły wytłaczane kawałki papierów i różnego rodzaju skrawki papierowo- koronkowe, do tego użyłam farb, mgiełek, brązowego brokatowego pudru do embossingu oraz miedzianego i przeźroczystego UTEE. Fabułą był tu unoszący się w nocnej przestrzeni zlepek wspomnień, z których skapuje czas w postaci opadających w ciemność zegarowych części...z asteroidy ucieka też owad, ptaki...
To taka alegoria tego, że tym czym jesteśmy jest to, co w sobie gromadzimy...a nie wszystko z różnych powodów się da zatrzymać. Czasem lepiej, że to porzucamy, inne rzeczy czas zabiera- w ten sposób możemy, a nawet musimy się zmieniać.
W zasadzie to praca pasuje do wyzwania w 13arts "Space in my head" i tam sobie poleci.
Notes jest luźnym nawiązaniem do obrazu. Tu też coś jak zlepek wspomnień, skojarzeń unosi się nad mapą świata. Użyłam tu moich ulubionych papierów Tima Holtza z foliowanym wzorem i jego koronkowej maski i wykrojnika.
A tak wyglądało to przed wysyłką.
Od Grejsi dostałam album, papiery i koronki, dodaję zdjęcie od niej, bo moje było fatalne.