Ale teraz to już grzecznie w domu posiedzę, bo pracować (a praca głównie fonią) niepodobna w tym stanie...
A oto wytwór warsztatowy pod roboczym tytułem "Kolaż- Zima i Mila", czyli Dziuńka :)
Ma pewne braki, ale jakoś tak nie miałam głowy, by dalej go poniewierać...
Ponadto pod koniec października uczestniczyłam też w Poznaniu w warsztatach z decoupage'u...padał pierwszy, acz znikomy, śnieg...
Do otrzymanej pracy dorobiłam po swojemu już w domu strategiczne elementy i mam zegar :)
Ale do efektu raczej bym się nie przywiązywała...
Efektem warszawskich warsztatów była potrzeba zrobienia sobie czegoś kolażowego do art-journala, jest to również efekt pewnych przemyśleń, które mnie ostatnio dręczą i tego, co Edi-th kiedyś rzekła "czy można uciekać przed czymś, do czego się biegnie??"
Nie wiem skąd ona takie rzeczy bierze, ale nie dają spokoju...
No i musiałam wypróbować ten piękny wykrojnik- koronkę, zgapiony od Guriany...
Niedziela upłynęła smsowo, bo ekstrawersja, nawet bez głosu, rządzi się swoimi prawami... :)
uch... brak fonii jest paskudny - całkiem niedawno to przeżywałam. zdrowia Ci życzę!
OdpowiedzUsuńa prace? Twoje jak zwykle - co sprawia niezwykłą przyjemność - pięknie kolorowe :)
Prace cudne! Kolaż czarodziejski!
OdpowiedzUsuńWszystko...obłędne!!! A kolaż.. ech, co ja będę pisać...Mistrzu!!! Ty już wiesz najlepiej ... :)
OdpowiedzUsuńP.S. Nie wiem,czy zwróciłaś uwagę...króliczek już jest na smyczy :P:P
No i właśnie szkopuł tkwi w tym, że już jest i co dalej? Może lepiej było w ogóle nie gonić...
Usuńale czy można uciec przed tym do czego się biegnie??
UsuńLicho! ja bym chętnie do Ciebie na warsztaty poszła! pomyśl o tym! jesteś genialna!!!
OdpowiedzUsuńHi,
OdpowiedzUsuń... so I see you get a lot of inspirations from regulary workshops :). Winter Mila :) is of course sweet and I hope she doesn´t freeze with the airy-dress ;) - What she says?.
I hope the boys are behaving ;) in weekend.
regards Senna