Felting, Felt, jewelery,Filc artystyczny, decoupage, biżuteria, scrapbooking i inne...
***
Nie trzeba mnie wyganiać, nie trzeba mnie odpychać!
Obejmę jabłoń za szyję, zacznę z jabłonią usychać,
zapłaczę nad agrestem, przejdę się malinami,
będą skurczone liście, jagody z czarnymi plamami.
Nie trzeba mnie wyganiać! Szparagi wyginą suche,
do grząd cienistych truskawek namówię ciotkę ropuchę.
Kazimiera Iłłakowiczówna "Licho"
czwartek, 25 kwietnia 2013
bez blizny
I jeszcze jeden kaliski Twór. Kończony był wiele tygodni i w zasadzie pozostanie już chyba bez żadnego tekstu. Powstał po tym, jak nadgarstki miałam pełne sińców. I po emocjach jakie to wywołało.
Miało wyjść organicznie, a nawet fizjologicznie. Malowane paluchami.
Jest o tym, że niektóre rany nie zabliźniają się do końca, bywa, że coś je rozdrapuje, a nawet szlachtuje, wycinając bezładną dziurę w umyśle, jak w powłoce.
WOW!!! Niesamowite!....
OdpowiedzUsuńo rany... cudne i przejmujące - słowa są niepotrzebne!
OdpowiedzUsuńSprawiłaś,że materia ożyła i wydała jakby niemy krzyk! Mroczne, przejmujące..i doskonałe!
OdpowiedzUsuńtakich prac się nie oglada ... takie prace się dotyka wszystkimi zmysłami ...
OdpowiedzUsuń