Zmęczyły mnie już szale i właściwie to myślałam o jakimś filcowym ciuchu już od dawna. Experyment z kursu okazał się nieco za szeroki u dołu, przez mnogość falban, więc postanowiłam uwić coś bardziej dopasowanego i nieco dłuższego, tak do spodni. I poeksperymentować z drapowaniami materiału (nieco inspiracji od prac tym razem Vilte- polecam, coś pięknego!)
Zużyłam ok 4 metrów jedwabiu, ze 25g wełny z jedwabiem, trochę silk laps i trochę tencel, które nie filcując się tworzą błyszczące, luźne akcenty na materiale.
Nie jest na blachę wyfilcowana, ale na tyle mocno, żeby w biuście była opięta a gdzie indziej jednak nieco uciągliwa :)
4 metry jedwabiu powiadasz?!?!? Ale romantic style wart był tych metrów :-)
OdpowiedzUsuńNo piękna jest, subtelna bardzo :)
OdpowiedzUsuńlovely dress, is it nunofelt?
OdpowiedzUsuńEfekt fantastyczny !!! Powala ilość użytego materiały no ale... wyglądasz ślicznie :)
OdpowiedzUsuńMateriału tyle się zużywa, bo on się kurczy o ok 50% a wykrój ma rozmiary dokładnie obwodu...szerokość materiału to niestety tylko 90cm, więc trzeba robić z dwóch kawałów...
OdpowiedzUsuńlovely textures :)
OdpowiedzUsuńPiękna tuniczka! Serdecznie gratuluję zamieszkania w Szufladzie, mam nadzieję, że przyniesie Ci wiele radości. Pozdrawiam. Kasia
OdpowiedzUsuńRewelacyjna tunika, piękne te drapowania.
OdpowiedzUsuńA ja się ciągle za tunikę zabrać nie mogę. Choć wykrój już mam, tylko miejsca brakuje...
Cieszę się,że będziemy współpracować w Szufladzie :)
OdpowiedzUsuńOlśniewający efekt!
OdpowiedzUsuńPiękna :)
OdpowiedzUsuń