***
poniedziałek, 14 czerwca 2010
Brój i Psuj w jednym
Walczę z gotyckim falbaniastym kołnierzem na szyję. Nie mam jeszcze za bardzo zdjęć, bo nie skończyłam. Efekt już jest świetny, choć falbana wymaga jeszcze miąchania, bo jak zwykle na tkaninie, ale tym razem nieco opornej. Nastąpił po drodze niespodziewany zwrot w akcji, bo mój ośmiomiesięczny paproch Dziunia rozerwała falbanę dorwawszy się pod moją nieobecność w pokoju. Wróciła do mnie dumna z siebie i mokra, a ja już wiedziałam... Zawsze z respektem podchodziła do filcu,ale teraz krąży po chałupie i eksploruje wszystko...palpacyjnie i oralnie, no i wypadło na mój warsztat tym razem...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz