Felting, Felt, jewelery,Filc artystyczny, decoupage, biżuteria, scrapbooking i inne...

***

Nie trzeba mnie wyganiać, nie trzeba mnie odpychać!


Obejmę jabłoń za szyję, zacznę z jabłonią usychać,


zapłaczę nad agrestem, przejdę się malinami,


będą skurczone liście, jagody z czarnymi plamami.


Nie trzeba mnie wyganiać! Szparagi wyginą suche,


do grząd cienistych truskawek namówię ciotkę ropuchę.


Kazimiera Iłłakowiczówna "Licho"


czwartek, 30 grudnia 2010

eksperymentalny...same falbany...

W sierpniu szalejąc przy farbowaniu wełny popełniłam szaliczek...Był z ufarbowanego kawałka jedwabiu, jedwabnych chusteczek i zielono-turkusowo-fioletowo-różowego rainbow...Jednak kolory tego rainbow nie były zbyt czyste, wszystkie jakby złamane niebieskim...szczegółów nie pomnę...Szal wyszedł w koszmarnych kolorach, wszystko jak z początków lat 90tych, gdzie królowały takie połączenia, mozaiki itp itd...W szal wfilcowane były cekiny, takie te łamane, trójwymiarowe...
Ale jako, że całość była ochydna to pofarbowałam szal w chabrowej farbie...Chwycił, choć trochę to trwało, zostały różowawe i błękitnawe przejaśnienia...wyglądał jak skórka od śliwki węgierki-takiej jeszcze na drzewie, nie kalanej paluchami...tylko te cekiny- rozpostowały się i wyglądały jakby pamiętały te lata  90te :)
Więc je niedawno wyrwałam, bo szal leżał i czekał na swoją chwilę...bez nich tylko zyskał....
Mi kolor(y) bardzo się podoba(ją) i nawet znalazło się dlań zastosowanie-szal został gwiazdkowym prezentem. Bo trafił do kogoś, kto takie kolory lubi.






3 komentarze:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Dexter...